Pastafarianizm w Polsce

Mało kto pozwala sobie na poważne traktowanie tej religii. Jej przeciwnicy zarzucają, że jest prześmiewcza, niepoważna i parodiująca. Odpowiedzieć na pytanie, w co wierzą jej wyznawcy, można krótko: w siebie!

Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, KLPS istnieje od zawsze, jednak stał się popularny dopiero w 2005 roku za sprawą publikacji Bobbego Hendersona pt. „Otwarty List do Rady Szkoły w Kansas”. Dzisiaj pastafarianizm ma dziesięć milionów wyznawców na całym świecie. Mimo to w Polsce nie pozwala się na jego rejestrację, co narusza uczucia religijne niektórych osób, a spory prawne trwają nieprzerwanie od lipca 2012 roku.

Przeciwnicy KLPS zarzucają, że jest to religia prześmiewcza, niepoważna i parodiująca. Popierają swoją tezę m.in. obchodzeniem świąt w tych samych terminach, w których istnieją już święta innych religii. Odpowiedź na ten argument jest prosta: wiele religii, również katolicyzm, tworzy swoje święta w miejsce świąt już istniejących. Jedno ze świąt pastafariańskich jest właśnie dzisiaj!

W co wierzą wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti?

Wiele osób zarzuca, że pastafarianie tak naprawdę nie wierzą, a jedynie naśmiewają się z religii. Jest to oczywiście nieprawda. To nie tylko „mock religion” dla dzieciaków z durszlakami na głowach, ale faktyczna religia integrująca ludzi, zmuszająca do refleksji. Nie narzuca ona żadnych swoich zasad, gdyż Latający Potwór Spaghetti twierdzi, że wystarczy żyć zgodnie z prawem na Ziemi, a także z własnym sumieniem. Udziela jednak ośmiu „Naprawdę wolałbym, byś nie…”, które stanowią drogowskazy na rozstajach życiowych.

Odpowiedzieć na pytanie, w co wierzą pastafarianie, można krótko: w siebie. Brak nakazów i zakazów oraz wzajemne ustalenie przysięgi małżeńskiej przez osoby, które chcą ją sobie złożyć, zamiast narzuconej z góry, wielu osobom mogą kojarzyć się z relatywizmem moralnym, jednak w ich filozofii odnajdujemy wiele zasad, które mówią po prostu o tym, by być dobrym człowiekiem. Gdybyśmy chcieli uprościć wszystko, to cała etyka pastafarian sprowadzałaby się do: „nie rób drugiemu, co tobie niemiłe” i przestrzegaj prawa.

Oczywiście istnieją również święte księgi pastafarian, które dostępne są w Internecie. Ich wydanie nie jest możliwe z powodu praw autorskich: przy tekstach pracowało bardzo wiele osób, które dzisiaj rozpoznajemy tylko po nicku internetowym. Najważniejszą księgę stanowi „Luźny Kanon”, w którym znajdują się historie o Latającym Potworze i piratach.

19 września – Międzynarodowy Dzień Mówienia jak Pirat

Jest to oficjalne święto KLPS, jednak swoje początki ma ono zdecydowanie wcześniej niż powstanie kościoła, gdyż ITLPD (skrót od ang. International Talk Like a Pirate Day) obchodzony jest od 2002. roku. W tym dniu każdy może przebrać się za pirata i krzyczeć „ARRRR!”, a na stronie poświęconej temu świętu znajdują się poradniki pomagające mówić jak pirat niemiecki czy duński.

Inne pastafariańskie święta to: Halloween (31 października), które według pastafarian jest niezwykle ważnym świętem, ponieważ upamiętnia czasy, kiedy wolni piraci włóczyli się po świecie, Święta (24-26 grudnia), które polegają na mówieniu wszystkim innym „wesołych świąt”, obchodzić je każdy może, jak mu się podoba, wskazówką jest oglądanie „Kevina samego w domu” i spędzanie miło czasu, Pastehach (26 marca – 2 kwietnia) to okres sławienia i wspominania momentów, kiedy zostało się dotkniętym przez makaronową mackę, Ramendam (9 lipca – 7 sierpnia) – czas poświęcony rozmyślaniom o starych czasach, należy wtedy jeść więcej makaronu niż zwykle. No i oczywiście każdy piątek, który należy świętować!

Pastafarianie w Polsce

Pastafarian poznałem na Woodstocku. Jacy oni są? Bardzo mili. Można z nimi porozmawiać o wszystkim, mają ogromny dystans do siebie. Nie denerwują się, kiedy ktoś śmieje się z ich religii.

Pastafarianie nie mają żadnych mszy świętych, za to spotykają się na ogniska, na wspólne gotowanie makaronu czy na jakąkolwiek inną okazję. Terminy spotkań są dostępne w Internecie, więc gdyby ktoś chciał spotkać się z nimi, zobaczyć na żywo ludzi dotkniętych „Jego Makaronowatą Macką” i porozmawiać o religii, to ma taką możliwość.

Polska strona Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.

Zdjęcie: Waldemar Miotk