Wspólna droga

Projekt redakcjaBB, zabytkowe samochody i Tour de Pologne wydają się trudne do połączenia, ale po chwili można zauważyć, że te trzy żywioły mają wspólne cechy. Bielska firma Classic Group zaoferowała nam niepowtarzalną propozycję uczestnictwa w kolumnie reklamowej Tour de Pologne. To właśnie im kibice zawdzięczają możliwość podziwiania nie tylko sportowców, ale i kultowych samochodów.

Przed garażem zebrali się kierowcy, pasjonaci klasycznych pojazdów. Mieliśmy wyruszyć do Kopalni Soli w Wieliczce, gdzie zaczynał się górski etap Tour de Pologne. Zostałam pilotką czerwonego Porsche 356. Ten model z 1965 roku jest pierwszym samochodem wyprodukowanym przez znane niemieckie przedsiębiorstwo motoryzacyjne. Droga okazała się idealnym czasem na powrót do przeszłości.

Każde auto może zabrać w inną przygodę i opowiedzieć odmienną historię.

Wieliczka stała się zapleczem górskiego etapu, pojawiło się mnóstwo dziennikarzy i pasjonatów rowerowych. Tour de Pologne wygląda zupełnie odmiennie z bliska, w porównaniu z tym, co widzimy w telewizji. Zawody na tak wielką skalę budzą podziw pod względem organizacji.

Huczne oczekiwanie na start zakłócił na moment trzask zamykanych drzwi i warkot silników. Ruszyliśmy w drogę.

Pierwsza Górska Premia Tauron odbyła się w Hucisku. Kibice rozgrzewający się przed przybyciem kolarzy witali nas uśmiechami. Kolejny przejazd przez dmuchaną bramę Premii miał miejsce w Rychwałdzie. Wspólna droga to również okazja do kolekcjonowanie pięknych widoków. Klasyczne samochody stojące wzdłuż zapory w Tresnej, otoczone jeziorem, wyglądały niczym bohaterowie jednej ze scen kina drogi.

Sport powinien łączyć, a nie dzielić. Etap na Przełęczy Przegibek potwierdził to zdanie. Wielu rowerzystów na sprzęcie zjazdowym i szosowym wspierało zawodników.

Od spotkania z kolarzami dzieliły nas już sekundy. Poruszali się z prędkością światła, a gdy przejechali przez linię mety — poczuliśmy odświeżający ruch powietrza w ten gorący dzień.

Prowadziliśmy peleton przez beskidzkie miejscowości, aż dojechaliśmy do miasteczka Tour de Pologne pod Dębowcem, wypełnionego sportową aurą. Wówczas życie mieszkańców Bielska-Białej zatrzymało się na kilka godzin. Wiele osób, korzystając z okazji, wyszło na ulice i symbolicznie towarzyszyło kolarzom podczas wysiłku.

Etap Tour de Pologne z Wieliczki do Bielska-Białej był chwilą próby dla sportowców, ale również szansą dla Classic Group  — firmy stworzonej przez ludzi z zamiłowaniem do zabytkowych samochodów.

Legendy światowej motoryzacji skrywają się w garażu samochodowym za niebieskim budynkiem fabryki Apena. Właściciele wraz ze swoją załogą zajmują się serwisowaniem aut, jak również organizacją tematycznych zlotów.

Już 29 września 2018 r. odbędzie się kultowy IX Beskidzki Zlot Pojazdów Zabytkowych.

Pasja do samochodów potrafi być tak samo silna, jak do kolarstwa.

Niektórzy rozpoczęli swoją przygodę wraz z pierwszą wypłatą. Zabytki na kółkach potrafią mocno wciągnąć. Kierowcy dbają o swoje samochody, a następnie biorą udział w zlotach, podczas których zwiedzają świat zza kierownicy. Pasja ta budzi zainteresowanie przechodniów uśmiechniętych na widok kultowego auta. Nie ważne gdzie się spieszą i ile mają lat. Zatrzymują się na moment i machają kierowcy z zachwytem.

Zdjęcia: Classic Group
Edycja i korekta: Dorota Łaski