Niccolò Machiavelli – filozof, polityk, pisarz ksiąg zakazanych czy despota?

W historii filozofii nie brak postaci, których sentencję cytowane są do dziś. Jednym z nich jest Machiavelli, autor Księcia – traktatu politycznego, w którym znalazły się słynne słowa: „cel uświęca środki”.

Często używamy słowa makiaweliczny w odniesieniu do postawy charakteryzującej się brakiem skrupułów w dążeniu do celu. Nie zastanawiamy się jednak nad tym, kim był człowiek, od którego to określenie pochodzi. Postać Machiavellego należy do jednych z barwniejszych w dziejach filozofii i polityki. Ciągle miota się nim na przeciwległe sobie bieguny – Francis Bacon widział w nim kogoś, kto otwarcie pisał o tym, co niegodziwe, ale sam tego nie aprobował (co można porównać do postawy Schopenhauera wobec swojej Erystyki), Spinoza dostrzegał w nim realistę, Rousseau twierdził, że Książę był tak naprawdę pisany jako lekcja dla ludu, król-filozof, Franciszek II, pod patronatem Woltera napisał esej Anti-Machavel, w elżbietańskiej Anglii zaś jedno z określeń diabła brzmiało „Stary Nick”, odnosząc się bezpośrednio do imienia Machiavellego.

„Krzywdy powinno się wyrządzać wszystkie naraz, aby krócej doznawane, mniej tym samym krzywdziły, natomiast dobrodziejstwa świadczyć trzeba po trosze, aby lepiej smakowały”. ~ Książę

Zacznijmy jednak od krótkiej noty biograficznej. Urodzony w drugiej połowie XV wieku, zmarły w pierwszej wieku XVI. Był jedną z postaci włoskiego odrodzenia. Bardzo mocno związany z Florencją – pracował jako dyplomata. Podróżując po świecie, nabrał doświadczenia politycznego. Po upadki republiki i odzyskaniu władzy przez ród Medyceuszy popadł w niełaskę. Właśnie wtedy napisał swoje opus magnum – Księcia, dedykując książkę Medyceuszom i mając nadzieję na powrót do dawnego urzędu. Nowi władcy Florencji nie byli jednak dla niego łaskawi, a młody książę, który wolał polowania od literatury, nigdy nie przeczytał dedykowanej sobie książki. Przeczytali i docenili ją za to inni – Bill Clinton, Mussolini czy Napoleon.

„Należy bowiem pamiętać, że ludzi trzeba albo traktować łagodnie, albo wygubić, gdyż mszczą się za błahe krzywdy, za ciężkie zaś nie mogą. Przeto gdy się krzywdzi człowieka, należy czynić to w ten sposób, aby nie trzeba było obawiać się zemsty”. ~ Książę

No dobrze, ale czym tak właściwie jest ta okryta złą sławą książka? Książę jest podręcznikiem dla młodych władców na temat tego, jak zyskać i utrzymać władzę. Ta ostatnia jest bowiem rozumiana jako cel sam w sobie. Etyka zostaje tutaj podporządkowana polityce, a wśród wielu sentencji i porad nie znajdziemy wodolejstwa lub ukrywania się za eufemizmami. Machiavelli wylicza więc cechy skutecznego władcy, porusza kwestię posługiwania się okrucieństwem i kłamstwem oraz zachęca do skutecznej eliminacji swoich wrogów.

„Przeto przezorny książę powinien obmyślić sposób, aby obywatele zawsze i w każdej okoliczności odczuwali potrzebę jego rządu, wtedy stale będą mu wierni”. ~ Książę

Trzeba jednak oddać Florentczykowi sprawiedliwość, prócz traktatu na temat rządów książąt napisał bowiem też dzieło całkowicie odmienne – będące głównym argumentem jego obrońców, którzy widzą w Machiavellim człowieka starającego się uczynić świat lepszym. Mowa tu o Rozważaniach nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Tytusa Liwiusza – książce poświęconej republikom, sposobie ich prowadzenia, dojrzewania i sprawowania rządów. Co ciekawe, niektórzy historycy uważają, że dzieła te powstały jedno po drugim.

Słowem podsumowania, historia filozofii wciąż pełna jest autorów, którzy mogą nas czymś zaskoczyć. Mieli oni ogromny wpływ na rozwój naszego świata, a lektura ich dzieł może być interesująca nie tylko dla historyków. Zainteresowanych Machiavellim odsyłam do książek mu poświęconych, także biografii, żył on bowiem w barwnych i krwawych czasach. Czasach Cezara Borgii.

Grafika: Portret Niccolò Machiavellego, Santi di Tito

Teksty
Adrian Pezda