Zfortepianizowani
Młodzi ludzie słuchają muzyki niemal bez przerwy. Najczęściej jest to pop, rap i rock, a najrzadziej — muzyka klasyczna. Być może nie zgodzisz się z tym stwierdzeniem, bo codziennie po powrocie do domu włączasz jedną z płyt z serii o jakimś dumnym tytule (może Najwspanialsi Kompozytorzy Wszechczasów?). Ale nie oszukujmy się, należysz raczej do mniejszości.
Skąd wzięło zniechęcenie wobec tego gatunku? Można winić edukację, pęd życia, zmniejszający się czas skupienia czy nawet stereotypy. W końcu, co kojarzy się nam z muzyką klasyczną? Jaki obraz wyłania się z opinii większości nastolatków? Nuda, konserwatyzm, elegancko ubrani ludzie siedzących bez ruchu przez trzy godziny w filharmonii naprzeciwko innych ludzi, grających na instrumentach. Czy nie lepiej byłoby to zmienić?
Właśnie to pytanie popchnęło uczennice z Bielska-Białej do stworzenia projektu Zfortepianizowani w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii. Zamierzają udowodnić, że można być młodym i z przyjemnością słuchać muzyki klasycznej. Same są na to przykładem! Od dzieciństwa uczyły się grać na pianinie, więc muzyka klasyczna jest im doskonale znana. W planach mają odświeżenie ponurego oblicza kompozytorów i ich dzieł — co zresztą już konsekwentnie realizują. Jak same mówią — może uda im się przy okazji udowodnić, że muzyka klasyczna jeszcze nie wymarła i nie tylko stanowi inspirację dla wielu współczesnych muzyków, ale wciąż powstają nowe, genialne kompozycje!
Muzyka klasyczna należy do kultury wysokiej i to bardzo wysokiej. Zazwyczaj nie słyszymy jej w radiu, nie oglądamy z wypiekami na twarzy transmisji z koncertów, nie obserwujemy na mediach społecznościowych naszych ulubionych pianistów. W mainstreamie praktycznie jej nie ma, zatem nie ma jej też w naszym codziennym życiu. To chyba główny powód, dla którego tak trudno ją polubić — nie dość, że jest wymagająca w odbiorze, to na dodatek zupełnie obca.
Początki są zawsze najtrudniejsze, trudno zmusić się do czegoś, co nie sprawia nam przyjemności. To zupełnie tak, jak z ćwiczeniem na siłowni albo niejedzeniem słodyczy — im dłużej, tym łatwiej. Lepiej zacząć od razu, żeby ten “koszmarny” początek mieć już z głowy. Przydałoby się jednak chociaż dobre nastawienie… przedstawiamy zatem kilka zalet słuchania muzyki klasycznej.
Przeprowadzono wiele badań, które udowodniły, że słuchanie muzyki klasycznej stymuluje pracę mózgu. Może nie na skalę tzw. efektu Mozarta, ale wielogodzinna nauka do sprawdzianu z fizyki może okazać się trochę mniej straszna, a setki zadań z matematyki nieco łatwiejsze. Jak to możliwe? Do tej pory nic nie działało, czy rozwiązanie może być aż tak proste? Odpowiedzią są trzy słowa — uderzenia na minutę. Po angielsku — beats per minute, w skrócie BPM. To właśnie odpowiednio dobrane do aktywności tempo pozwala na zwiększenie efektywności mózgu. Słuchanie muzyki o tempie 60-70 BPM, czyli właściwie muzyki poważnej, pozwala na efektywne, dłuższe uczenie się i przyswojenie większej ilości informacji.
Ponadto muzyka klasyczna nie tylko działa relaksująco, ale także poprawia jakość snu i łagodzi depresję. W aktualnej sytuacji oraz w życiu wielu uczniów (ale też dorosłych) może być skutecznym wsparciem w trudnych chwilach!
To też niezupełnie jest tak, że muzyki klasycznej w naszym życiu nie ma, często słuchamy jej zupełnie nieświadomie. Wytwórnie wielu bajek z naszego dzieciństwa – np. studio Hanna-Barbera, twórcy m.in. Toma i Jerrego czy Scooby Doo, wykorzystywały jako ścieżkę dźwiękową utwory z klasycznego repertuaru. Jeśli więc nie lubicie eleganckiej, sztywnej atmosfery, zawsze możecie włączyć sobie kreskówkę.
Nie tylko autorzy bajek czerpali i czerpią z muzyki klasycznej. Wiele współczesnych twórców muzyki popularnej komponuje inspirując się właśnie tym gatunkiem. Podobnie jest z muzyką filmową — chyba każdy z nas zna choćby motyw przewodni Piratów z Karaibów. Swoją przygodę można zacząć właśnie takimi utworami, uwspółcześnione brzmienia będą na początek łatwiejsze.
Dostęp do muzyki współcześnie nie jest trudny. Nie trzeba stroić się do filharmonii, można słuchać najwspanialszych kompozytorów siedząc w ulubionym fotelu, w dresie i z kubkiem kawy lub jadąc autobusem do szkoły czy pracy. Jedynie mnogość kompozytorów i utworów może być przytłaczająca, dlatego też misją projektu Zfortepianizowani jest ułatwienie wyboru — na stronie na Facebooku <klik> i Instagramie <klik> pojawiły się już playlisty z utworami przeróżnych kompozytorów, nie tylko tych najbardziej znanych, a będzie ich jeszcze więcej! Posłuchajcie, może nieoczekiwanie znajdziecie swój nowy, ulubiony sposób na relaks?
Grafika: Ola Kosowska
Edycja i korekta: Dorota Łaski