Wegetarianizm i weganizm – zdrowy styl życia czy chwilowa moda?

Wielu ludzi obecnie deklaruje, że jest wege, tylko co to tak naprawdę oznacza? Właściwie rozumienie tego terminu zależy od podejścia. Można taką postawę odczytywać na wiele sposobów, m.in. jako styl życia, dbanie o zdrowie, ekologię czy ochronę zwierząt.

Trochę teorii na początek

Wegetarianizm kojarzy się z niejedzeniem mięsa, ale jedzeniem ryb. Te dwie rzeczy w rzeczywistości się jednak wykluczają, w końcu ryba to też mięso.

Mało kto wie, że wegetarianizm to tak naprawdę około dziesięciu różnych diet, a samych wegetarian można podzielić na dwie grupy.

Do pierwszej należą osoby niejedzące żadnego mięsa, czasem rezygnujące także z innych produktów pochodzenia zwierzęcego i przechodzące już na weganizm. Natomiast druga grupa to pseudo-wegetarianie (co wbrew skojarzeniom nie jest obraźliwym określeniem), których dieta opiera się na jedzeniu wybranych rodzajów mięsa.

Dlaczego chcemy być wege?

Oprócz tytułowej przyczyny, jaką jest moda, oraz wrażliwości na krzywdę zwierząt, są jeszcze inne powody, dla których ludzie chcą zmienić coś w swoim życiu i zacząć przygodę z wegetarianizmem. Bardzo popularną motywacją jest oczywiście odchudzanie. Według większości dieta opierająca się na roślinach nie może być przecież kaloryczna. Nic bardziej mylnego: każda dieta powyżej naszego zapotrzebowania kalorycznego będzie powodowała wzrost wagi, bez znaczenia, co jemy.

Odpowiednio zbilansowana dieta roślinna dostarcza potrzebne kalorie oraz wartości odżywcze.

Dieta wegetariańska jest także uważana za zdrową i zdarza się, że polecają ją lekarze – chociażby dlatego, żeby obniżyć poziom cholesterolu. Jednak tak, jak nie da się powiedzieć, że dieta wegetariańska polega tylko na niejedzeniu mięsa, tak nie jest prawdą, że weganie czy wegetarianie to wyłącznie osoby szczupłe. Wszędzie najważniejszy jest umiar oraz świadome dobieranie składników – w końcu frytki z ketchupem to też danie wegetariańskie.

Inny powód przejścia na wegetarianizm to ekologia. Tutaj mówimy już o zmianie stylu życia. Grupa, która jest z tym najbardziej kojarzona, to weganie. Przez rezygnację z produktów pochodzenia zwierzęcego – a co za tym idzie – również z futer i rzeczy skórzanych, zdani są na produkty, które w żaden sposób nie krzywdzą zwierząt. Z ekologią związana jest również ochrona lasów, które coraz częściej zamieniane są na pastwiska. Im większa liczba wegan i wegetarian, tym mniejsze jest zapotrzebowanie na mięso zwierząt hodowlanych. Co oznacza, że lasy mają szansę dłużej przetrwać.

Wegetarianizmu nie można jednak nazwać w 100% eko. Produkcja sztucznej skóry czy bawełnianych toreb na zakupy to wiele procesów chemicznych szkodzących środowisku. Nie wszystkie rzeczy, które są promowane jako wege, tak naprawdę nimi są. Każdy kij ma dwa końce.

„Życie eko i wege jest zbyt drogie”

Często można się spotkać z taką opinią, ale po dłuższym zastanowieniu i przeliczeniu wszystkiego okazuje się, że na diecie wegetariańskiej można nawet zaoszczędzić. Mięso jest drogim produktem, do tego sami nie damy rady go wyhodować, podczas gdy warzywa i owoce można zasadzić na balkonie czy w ogródku. Tak naprawdę, jak mówi przysłowie, dla chcącego nic trudnego.

Pozostając w temacie jedzenia, często można spotkać się z różnymi zamiennikami mięsa, np. falafelem (czyli smażonymi kulkami lub kotlecikami z ciecierzycy bądź z bobu i z przyprawami) czy tofu (twarożkiem sojowym). Tu chyba sama nazwa powoduje, że są one uważane za produkty drogie i niedostępne albo wręcz ekskluzywne.

Zamienniki mięsa

Wpływ diet wegetariańskich na zdrowie jest przedmiotem licznych sporów. Ludzie argumentują, że nie jedząc mięsa, traci się również źródło białka czy żelaza. W sklepach można jednak coraz częściej znaleźć wiele świetnych zamienników. Popularnymi warzywami stanowiącymi źródło białka są m.in. fasola czy soja. Mogą tutaj pojawić się wątpliwości, czy z takich produktów da się w ogóle zrobić coś smacznego. Ależ tak! Wystarczy wykazać się odrobiną kreatywności w kuchni i można przyrządzać smaczne, pełnowartościowe posiłki: kotleciki z cieciorki czy fasoli ze smacznym dipem z aquafaby (wody pozostałej po ugotowaniu ciecierzycy albo zalewy z ciecierzycy w puszce). Voilà, danie gotowe! Świetnym rozwiązaniem są też makarony ze strączków (np. z fasoli, ciecierzycy) – nie są to wtedy już warzywa w znanej, nudnej postaci, ale coś całkiem nowego. Warto wypróbować także makarony ryżowe i kukurydziane. Żelaza mogą dostarczać m.in. buraki, kasza gryczana, brukselka i brokuły. Oczywiście, tak jak w przypadku innych diet, warto skonsultować się z dietetykiem i ewentualne braki składników odżywczych uzupełniać za pomocą suplementów, jednak dobrze zbilanoswana dieta wegetariańska bądź wegańska jest tak samo wartościowa, jak inne.

Przykładami produktów wegańskich nadających się do przygotowania kanapki czy lunchboxa są hummus (czyli pasta z ciecierzycy) oraz – oczywiście – rozmaite warzywa: marchewki, rzodkiewki, ogórki (najlepiej, jeśli wszystkie warzywa będą w miarę możliwości sezonowe i od lokalnych dostawców). Świetnym pomysłem na poranną przekąskę mogą być owoce, najlepiej sezonowe; można z nich przygotować pożywne soki i koktajle czy szybką sałatkę. W sklepach coraz częściej pojawiają się także wegańskie jogurty, a w letnie dni nawet wege lody i wiele rodzajów sorbetów.

Z dnia na dzień zwiększa się dostępność takich właśnie produktów. Sposób przygotowania niektórych potraw (tak, w tym również słodyczy) jest wręcz banalny, a jedzenie z pewnością długo nie stanie się tak monotonne, jak mogłoby się wydawać. A skoro wegańskich produktów jest dużo, to o ile więcej wariantów jedzeniowych może się znaleźć na wegetariańskim stole.

Moda na wegetarianizm

Prawdopodobnie moda na wegetarianizm wzięła się stąd, że dieta bezmięsna jest uważana za zdrowszą. Z pewnością przyciąga również uwagę, bo jedzenie wygląda na bardziej kolorowe, jest bardziej instagramowe – zwykły kotlet nie wygląda na zdjęciu tak ładnie jak np. sałatka. Trzeba przyznać, że coraz więcej ludzi idzie za modą i staje się wege z dnia na dzień, ale często robią to bez żadnego przygotowania czy choćby rozeznania. Ciężko stwierdzić, czy takie podejście jest właściwe, ale na pewno ułatwia dostanie promowanie wegetarianizmu i weganizmu i pomaga w łatwiejszym dostępie do tego typu produktów. Zawsze jednak warto zwracać uwagę na to, co jemy i ile. Nawet mały krok – choćby zrezygnowanie tylko z niektórych produktów zwierzęcych – będzie dobrym wstępem do zmienienia czegoś w swoim życiu i pomoże w ratowaniu naszej planety.

Artykuł ukazał się w #11 numerze magazynu redakcjaBB

Zdjęcia: Emilia Lubańska
Korekta: Edyta Edi Braun