Recenzja „Psychoterapeutka” Helene Flood

Co czeka nas w gabinecie psychoterapeutki? Czy uleczy nas z wszystkich bolączek jak za dotknięciem różdżki? A może zacznie nam czytać w myślach?  Psychoterapeutka i jej tajemnice. Psychoterapeutka, zbrodnia i romans. To najlepsze ujęcie powieści Helene Flood, która ostatnio trafiła w moje ręce.

Autorka wykorzystała swoje doświadczenie zawodowe w pracy jako psycholog i stworzyła realistyczną, budzącą niepokój opowieść, zapraszając nas przy tym do gabinetu Sary, czyli naszej głównej bohaterki. Jest to intrygujące ujęcie trudnych emocji pojawiających się w związku, a także tego jak nasze dzieciństwo determinuje rzeczywistość, w której poruszamy się jako dorośli.

Psychologia daje nam duże możliwości. Otaczamy się nią na co dzień, a gdy dobrze ją znamy i leczymy nią innych, nie znaczy to, że nie mamy własnych problemów. Wiedziała o tym też Sara, tkwiąca w związku z mężczyzną, którego tak naprawdę nie znała. Po tajemniczym zniknięciu Sigurda zaczynają dodatkowo dziać się dziwne rzeczy. Jej uporządkowany dom, w którym każda rzecz ma swoje miejsce, staje na głowie, a przedmioty zmieniają samoistnie miejsce. To wraz z nocnymi wizytami nieznanej osoby, powodują stałe napięcie i niepokój bohaterki, zaczynającej wątpić w swoje zdrowe zmysły. Sytuacja dodatkowo komplikuje się, gdy staje się jedną z pierwszych osób na liście podejrzanych, za sprawą bronienia etyki zawodowej, a także schematów stosowanych podczas śledztwa. 

Bo czy morderstwo na tle majątkowym nie wydaje się korzystne? 

Korzystne, a nawet wygodne. Jednak balansowanie pomiędzy zagrożeniami ze strony policji i włamywacza oraz odkrywaniem nowych spraw z życia Sigurda może okazać się bardzo niebezpieczne. Bo czy łatwo jest odkrywać, że osoba, którą kochaliśmy, nie jest tym, za kogo się podawała? Na płaszczyźnie emocjonalnej Sary jest to nie do zniesienia, ponieważ rozdrapuje to przy okazji rany po straconej w dzieciństwie matce i niezainteresowanemu jej życiem ojcu, którego niewinność pozostaje wątpliwa. Pogłębiona analiza psychologiczna pozwala nam współodczuwać samotność i zagubienie bohaterki, a także pozwala się dowiedzieć, jak praca terapeuty wpływa na niego i jego życie oraz nas samych. 

Powieść zdobyła moje uznanie za zaskakujące zwroty akcji, a także ukazaniem wszystkich trudnych emocji, z którymi każdy z nas może spotkać się w codziennym życiu. Trudne sytuacje i uczucia, a do tego wiele akcji. To właśnie serwuje nam ta fascynująca opowieść rodem z prawdziwego życia, którą każdy zainteresowany psychologią powinien przeczytać w najbliższym czasie. 

Helene Flood, Psychoterapeutka, tłum. Ewa Bilińska, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2020.

Recenzja audiobooka powstała dzięki współpracy z portalem Publio. Dziękujemy za tę możliwość! A już niebawem kolejne teksty w ramach patronatu.

Zdjęcia: Alicja Lata
Korekta: Kasia Mazur