Aromatyczny napar z serca Etiopii

Jedna z arabskich legend opowiadała o pasterzu imieniem Kaldi, który odkrył ziarna kawy dzięki kozom. Mężczyzna zaintrygowany dziwnym zachowaniem zwierząt, postanowił sam spróbować czerwonych ziaren – czerwonych, ponieważ owoce kawowca mają niemalże bordowy kolor. Inna legenda opowiada o mnichach, którzy zwalczali senność naparami z ziaren.

Pierwsi kawosze

Historia tej niezwykłej używki sięga XI wieku, a pierwsze plantacje kawy pojawiły się na Wyżynie Abisyńskiej i Półwyspie Somalijskim. Z piciem pobudzającego napoju wiążę się wiele legend, jednak wiadomo, że parzenie kawy zapoczątkowali Arabowie. Nie do końca pewna jest etymologia słowa kawa. Według niektórych źródeł, słowo to wywodzi się z etiopskiej prowincji Kaffa. Inne źródła podają, że do powstania nazwy tego aromatycznego napoju przyczyniło się tureckie wino, a raczej zakaz jego spożywania. Muzułmanie nie mogli spożywać alkoholu, więc postanowili zastąpić go kawą, której działanie swego czasu porównywali właśnie do działania wina. Wino z tureckiego qavah lub kahve mogło zapoczątkować współcześnie znaną nam kawę.

Jednak mimo tego, że to właśnie w krajach arabskich zapoczątkowano picie kawy, pierwsza kawiarnia powstała we Włoszech, a dokładniej w Wenecji w 1645 roku. W niedługim czasie pojawiły się kolejne w Paryżu czy Wiedniu.

Osoby, które preferują kawę z mlekiem, powinny podziękować Francuzom, bo to dzięki nim w 1680 roku zostało ono dodatkiem do kawy. Natomiast cukier zaczęto dosypywać w 1715 roku na dworze Króla Ludwika XIV. Kawa w Polsce pojawiła się pod koniec XVII wieku.

Kawowi giganci

Kawa wywodzi się z Afryki, a dokładnie z regionu Etiopii. Jej najbardziej znane odmiany to Coffea Arabica, czyli kawa arabika, która stanowi aż 60% światowej produkcji oraz Coffea Canephora, inaczej kawa robusta. Głównymi producentami kawy są Brazylia, Kolumbia i Wietnam, czyli kraje rozwijające się. Co ciekawe, największymi konsumentami kawy są z kolei kraje rozwinięte, czyli w większości państwa europejskie oraz USA.

Kawa wpływa również korzystnie na krążenie, układ nerwowy oraz wątrobę. Nie zapominajmy też o dużej zawartości antyoksydantów, których nie traci nawet podczas procesu palenia.

Kawa arabika, mimo że stanowi ponad połowę światowej produkcji, nie jest najprostsza w uprawie. Jej ziarna posiadają aż dwa razy mniej kofeiny niż owoce robusty, więc musi być uprawiana wysoko w górach, żeby nie traciły tego pożądanego związku chemicznego.

Kawa jest jednym z najczęściej kupowanych i sprzedawanych towarów na świecie, a w zależności od kraju, a czasem nawet regionu, przygotowuje się ją inaczej. Wiele kultur wytworzyło wokół jej picia swoje własne rytuały oraz różne rodzaje kawowych specjałów.

Kultura picia kawy po europejsku

Sposobów na przyrządzenie kawy jest mnóstwo, jednak warto przyjrzeć się miejscu, z którego kawa podobno jest najlepsza, czyli Włochom. To właśnie z tego państwa wiele nazw kawowych wariantów zostało zapożyczonych przez kawiarnie na całym świecie. Jednak jest kilka elementów, o których lepiej nie zapominać, zamawiając kawę w Italii.

Cappuccino, czyli kawa z gęstą mleczną pianką, we Włoszech podawana jest głównie w turystycznych miejscach, jednak nie powinno się jej zamawiać po południu. Napój z puszystą pianką serwowany jest tylko do godziny jedenastej, po niej zamówienie cappuccino to prawdziwe faux pas. Sami Włosi piją głównie espresso i zazwyczaj nawet nie zajmują miejsca przy stole. Szybka czarna kawa przy blacie to standard w tym europejskim kraju. Jeżeli chcecie otrzymać popularną w Polsce caffe latte, to nie zapomnijcie o pierwszym członie tej nazwy, ponieważ prosząc tylko o latte, kelner przynieście spienione mleczko. Według Włochów idealnym dodatkiem do kawy jest słodki rogalik z nadzieniem, ale czasem podają do niej herbatniki lub ciasteczka. 

W sąsiadującej z Italią Francji, popularna jest z kolei duża kawa podawana z ciepłym mlekiem. W niektórych kawiarniach może być nawet serwowana w misce, żeby łatwo można było zanurzyć w niej croissanta.

W Hiszpanii również króluje kawa z mlekiem, i w zależności od rejonu, może być podawana w całości przygotowana lub z mleczkiem osobno tak, aby klient mógł go dolać wedle uznania. W tym kraju narodziła się słynna kawa americano, czyli mocna, ciemna kawa.

Kawa po turecku i kawa na szybko

W Turcji kawę pije się już prawie od pięciuset lat i sposób przygotowywania jej różni się znacząco od tego, który znany jest w Polsce. Przede wszystkim kawa turecka jest zazwyczaj bardzo słodka. Do przyrządzenia jej potrzebny jest specjalny mosiężny tygielek, do którego sypana jest zmielona kawa, a następnie zalewana zimną wodą. Zazwyczaj w tym momencie dodaje się do niej cukier i stawia na ogniu. Tak przygotowany napój doprowadza się do wrzenia raz lub kilka razy w zależności od przyjętej metody. Z kawą w Turcji wiąże się wiele zwyczajów i tradycji. Pije się ją podczas ludowych zaręczyn czy podczas przyjmowania gości.

Zupełnie inaczej wygląda picie kawy w Ameryce. W USA napój ten spożywany jest zazwyczaj na szybko z papierowego kubka i traktowana jest jako sposób na pobudzenie. Z kolei w Japonii najczęściej pijana jest kawa przygotowywana w automacie.

Zdrowa czy nie?

Ciężko jednoznacznie ocenić jaki wpływ ma kawa na nasze zdrowie – jak to zwykle bywa, najważniejszy jest umiar. Jednak, jak dowodzą badania członków U.S. Department of Agriculture (USDA) oraz U.S. Department of Health and Human, picie od 3 do 5 filiżanek kawy dziennie może mieć pozytywny wpływ na nasz organizm. Wszystko dzięki składnikom mineralnym takim jak magnez i chrom, które pomagają kontrolować poziom cukru we krwi, a przez to zmniejszają ryzyko występowania cukrzycy typu 2 i chorób serca. Kawa wpływa również korzystnie na krążenie, układ nerwowy oraz wątrobę. Nie zapominajmy też o dużej zawartości antyoksydantów, których nie traci nawet podczas procesu palenia – idealnie więc nadaje się do walki z wolnymi rodnikami!

Od momentu odkrycia do współczesności kawa stała się nierozłącznym elementem spotkań biznesowych czy towarzyskich, a także ważną częścią tożsamości kulturowej niektórych krajów. Kiedy uświadomimy sobie, jak wiele rozmaitych historii stoi za każdym ziarnem, picie kawy już nigdy nie będzie takie same.

Artykuł ukazał się w 12. numerze magazynu redakcjaBB.

Grafika: Justyna Grubka