Testament życia
Książka „Testament” ks. Adama Bonieckiego to coś więcej niż zwykła powieść – to zbiór przemyśleń, które nakłaniają do refleksji nad życiem, wiarą i współczesnym światem. Autor znany ze swojego otwartego podejścia i życiowej mądrości, w tej książce dzieli się swoimi doświadczeniami i obserwacjami, które zbierał przez lata jako redaktor „Tygodnika Powszechnego” i człowiek zanurzony w duchowości oraz problemach codziennego życia.
Jednym z głównych tematów „Testamentu” jest śmierć i to, jak postrzegamy nasze życie w jej kontekście. Brzmi ponuro, zresztą sama na początku poczułam się trochę przytłoczona powagą języka i trudnymi kwestiami poruszanymi w tej książce, ale autor podchodzi do tego w niesamowicie spokojny sposób. Zamiast lęku, proponuje spojrzenie na śmierć jako na coś naturalnego, wręcz nieuniknionego etapu w drodze do wieczności.
Nie trzeba się jednak martwić – nie ma tu żadnego moralizowania. Ksiądz Boniecki raczej zaprasza nas do wspólnej refleksji i zachęca, żebyśmy sami zastanowili się, co dla nas w życiu jest najważniejsze.
To, co wyróżnia ks. Bonieckiego, to jego niesamowita otwartość na ludzi i różnorodność poglądów. W „Testamencie” nie ucieka od trudnych tematów społecznych, takich jak prawa człowieka, wolność osobista czy rola Kościoła w dzisiejszym świecie. Zamiast narzucać swoje zdanie, proponuje dialog i zachęca do szukania własnych odpowiedzi. Jego podejście do współczesnych problemów jest pełne zrozumienia i empatii – traktuje każdego człowieka z szacunkiem, niezależnie od tego, skąd pochodzi, w co wierzy czy jakie ma poglądy.
To książka, która jest pełna zrozumienia, akceptacji i miłości do bliźniego w bardzo uniwersalnym sensie.
Szczególnie poruszył mnie dość krótki i z początku niewinny fragment z zaszczytnym tytułem „Sprawdzian Miłości”. Autor opisuje w nim, jak wygląda życie w domu opieki. Jeśli wahacie się, czy warto przeczytać tę książkę – warto to zrobić, chociażby dla tych trzech stron.
Teksty ks. Bonieckiego są pełne głębi. Każdy esej to osobna historia, więc książkę można czytać powoli, wracając do wybranych fragmentów w dowolnym momencie. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, do której chce się wracać i odkrywać nowe znaczenia, niezależnie od tego, na jakim etapie życia jesteśmy.
„Każdy ma tu własną drogę do przejścia, dojścia albo i wyjścia.”
„Testament” to nie jest typowa książka duchowa czy religijna. To przede wszystkim zaproszenie do refleksji nad tym, co w naszym życiu ma wartość, jak radzić sobie z trudnymi pytaniami oraz jak odnaleźć spokój w codzienności.
Ksiądz Boniecki nie daje gotowych odpowiedzi – zachęca, żebyśmy sami ich szukali.
Jego mądrość, życzliwość i otwartość sprawiają, że „Testament” to dzieło, które może stać się ważnym punktem odniesienia. Niezależnie od tego, czy ktoś jest głęboko wierzący, czy po prostu szuka sensu i spokoju w tym, co nas otacza. To pozycja dla każdego, kto chce na chwilę zwolnić i zastanowić się nad tym, co naprawdę jest ważne, poszukać balansu w swoim życiu. Książka ks. Bonieckiego to coś, co pozostaje w głowie na długo i daje możliwość spojrzenia na świat i życie z zupełnie innej perspektywy.
___________
Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.
Korekta: Filip Staszek