Walentynki – święto miłości czy hipokryzji? 

Jak wszyscy dobrze wiemy, Walentynki są obchodzone 14 lutego już prawie na całym świecie, a z roku na rok zdobywają coraz większą grupę odbiorców. Jest to dzień miłości i zakochanych, ale zastanówmy się, czy nie jest on już zbyt skomercjalizowany? 

Już w styczniu na każdym kroku natykamy się tylko na produkty w kształcie serduszek, kartki walentynkowe, misie i bardzo drogie oferty romantycznych kolacji walentynkowych, zapominając, że miłość trwa przez cały rok, a nie tylko przez ten jeden dzień.

Walentynki to w końcu jedyny dzień w ciągu roku kiedy możemy okazywać miłość swojej drugiej połówce, prawda? Istnieje wiele par, które mimo codziennych kłótni, braku czasu dla siebie w ten jeden jedyny dzień w roku są w stanie się pogodzić, wyjść na romantyczną kolację i po prostu porozmawiać, kreując swój związek na nieskazitelny. Niestety, następnego dnia wszystko wraca do szarej rzeczywistości, a między zakochanymi pozostaje tylko niesmak, bo w końcu ile może trwać teatrzyk? Zamiast autentycznego wyrażania emocji, niektóre pary stają się więźniami presji społecznej, czując, że mimo nieciekawej sytuacji między nimi muszą odegrać rolę i sprostać oczekiwaniom społeczeństwa. 

W wielu przypadkach ten dzień jest tylko iluzją, która nie ma nic wspólnego ze zdrowym, prawdziwym fundamentem miłości. Pary czują się zobowiązane do wręczenia sobie prezentów, zapominając, że nawet najdroższy i najbardziej efektowny prezent nie jest w stanie zastąpić małych, codziennych gestów takich jak troska, dbałość o drugą osobę czy wspólny czas.  Prawdziwej miłości nie da się kupić za żadne pieniądze. Związek to przecież nie transakcja, a ważne jest to, jak wyglądają pozostałe 364 dni. 

Dlatego Walentynki powinny być dniem przypomnienia, że miłością trzeba się obdarzać codziennie, a nie tylko 14 lutego, bo niepielęgnowana miłość po prostu zanika. 

Miłość nie stoi w miejscu, nie czeka jak kamień; trzeba ją stworzyć – jak chleb – przez cały czas trzeba ją stwarzać na nowo” – Ursula Le Guin. 

_____
Zdjęcie: Brooke Lark

Teksty
Patrycja Mendrok