KULTURALNA ROZMOWA Z KOTEM – FRANCĄ, HUNCWOTEM
Tak około trzeciej w nocy na drewnianym dużym płocie
Siadł sąsiada mego kotek, by wyrazić myśli kocie.
Obudziło mnie miauczenie, tak więc myślę: „Z jakiej racji
Kot sam miauczy? Czy nie mogę wziąć udziału w konwersacji?”
Pomyślałem strategicznie, że rozstrzygnę przebieg sprawy
Wysyłając adiutanta. Mój adiutant – mój but prawy.
But nie trafił ani w kota, ani w jego przekonania,
Tak też kot nie przestał miauczeć i nie zmienił swego zdania.
Mało tego – jeszcze głośniej zaczął rzęzić kot – niecnota.
But mój drugi – poliglota – wie, jak uspokoić kota.
Tak więc but mój lewy wzleciał, opanował sytuację,
Trafił prosto w kota – francę – kończąc naszą konwersację.
Może nie mam argumentów, moje kłótnie idą średnio,
I rozmawiać nie potrafię, lecz butami rzucam przednio.
Grafika: Nina Mizgała