Wyobrażacie sobie życie w miejscu, w którym niemal każdy element życia poza mieszkalną kryjówką przyprawia was o dreszcze i wywołuje niekontrolowane pocenie gałek ocznych? Taka właśnie była dla mnie Bruksela. Przepełniona ludzkim dramatem, paskudna, cuchnąca i niepojęcie trudna.
Czytaj dalej