Działania

Zdobądź nowe przyjaźnie!

1. Jaki wolontariat koordynowałaś i na jakim stanowisku?

W tym roku pojawiłam się po raz trzeci na FotoArtFestival. Debiutowałam na 7 edycji w 2017 roku, gdzie byłam początkującą wolontariuszką – głównie pilnowałam wystaw i sprzedawałam bilety. Zaciągnęłam na festiwal moją mamę, która dzięki swojej charyzmie i kompetencji, została poproszona przez panią Inez Baturo do pełnienia funkcji koordynatorki wolontariatu podczas zbliżającej się 8 edycji FAF w 2019 roku. Już wtedy wiedziałam, że znów się tam pojawię, ale już z innym zakresem zadań – poszerzyła się o pomoc przy montażu kilku wystaw oraz opiekę nad artystami. Opiekowałam się dwiema parami –  Adamem i Tamasem Urbanami (syn i ojciec fotografowie) oraz Julią Fullerton-Batten (fotografką) wraz z jej mamą. Może to wydawać się dużo jak na pierwszy raz, ale miałam zaufanie i wsparcie mamy. Okazało się, że złapałam świetny kontakt z artystami nie tylko tymi pod moją opieką, dzięki czemu w tegorocznej, już 9 edycji FotoArtFestivalu, zostałam poproszona przez panią Inez Baturo o skoordynowanie działu Opieki nad Artystami

2. Dlaczego pracujesz z wolontariuszami?

FotoArtFestival to wydarzenie, które wręcz opiera się na wolontariuszach o niesamowitych charakterach. Zbiera ludzi w każdym wieku, z każdych okolic, z różnych szkół czy zajmujących się wieloma zawodami i tworzy niesamowite relacje, niekiedy nawet związki. Będąc wolontariuszką nawiązałam wiele niezwykłych przyjaźni z fantastycznymi ludźmi. Opieka nad artystami opiera się w stu procentach na kontakcie z ludźmi, w dodatku z różnych krajów, co poszerza horyzonty. Dzięki wolontariatowi przekonałam się o zdawaniu do mojej wymarzonej szkoły (Bielskiego Plastyka), którą kocham do dziś (mimo klasy maturalnej). Przekonałam się do fotografii reportażowej, której długo nie doceniałam i poznałam kulisy profesjonalnej fotografii artystycznej. Uważam to za bezdyskusyjnie warte przeżycia doświadczenie.

3. Co wnosi wolontariat do wydarzenia/imprezy/akcji, które koordynujesz?

Ducha festiwalu. Jakby nie patrzeć, wolontariat podczas FAF to praca przy wielkiej imprezie artystycznej i wszystko musi iść idealnie. Nie każde zadanie jest tak samo emocjonujące, ale dzięki ludziom nawet najnudniejsza praca może być wspaniałym wspomnieniem. Kreatywni, charakterni, ciekawi wolontariusze dodają życia każdej pracy. Przykładem może być zabawa stworzona przez jednego z wolontariuszy w trakcie 8 edycji – Janka Jasińskiego – która polegała na budowanie wieży z mapek reklamowych na wystawach. Dla jednych mogłaby to być obraza wystaw, ale przez to, że wolontariusze się tym bawili, stało się to dodatkową atrakcją festiwalu w formie happeningu. Na prawie każdej wystawie starsi stażem wolontariusze budowali wieże z nowo poznanymi wolontariuszami, chcąc pobić rekord w tworzeniu pięter wież. Na jednej z wystaw powstało nawet domino, a w tym roku – makieta koloseum. Widok świetnej organizacji, ucieszonych wolontariuszy i ciekawych mini-wydarzeń wokół festiwalu sprawia, że ludzie wracają na niego w kolejnych edycjach.

4. Co wolontariusze mogą wnieść do wolontariatu i  jakie mają z niego korzyści?

Co mogą wnieść? – Wszystko! To, kim są, co lubią, co im w duszy gra.

Jakie mają korzyści? – Nowe przyjaźnie, świetne wspomnienia, doświadczenie pracy przy tworzeniu festiwalu w aspektach montażu, demontażu, oprawianiu, opieki nad artystami, sprzedawaniu biletów i materiałów promocyjnych czy pomocy w biurze organizacyjnym.
W dodatku festiwal daje zaświadczenie o pracy przy nim, które przyda się w CV każdego wolontariusza 😉

5. Czy sama angażowałaś się w wolontariat? Jeśli tak, to dlaczego?

Kiedy usłyszałam po raz pierwszy o istnieniu festiwalu artystycznego w Bielsku-Białej, zaangażowałam się w niego w stu procentach. Ściągnęłam mamę, pomagałam, jak tylko mogłam i kiedy tylko mogłam. Zawsze było mnie pełno i dopiero w tym roku się to zmieniło, gdyż klasa maturalna w szkole artystycznej nie pozwalała mi, by w każdej wolnej chwili być na imprezie. Z tego też powodu nie mogłam pilnować wystaw, tak jak to robiłam w poprzednich edycjach. Udało mi się wywalczyć wolne od szkoły kilka dni na czas obecności artystów w Bielsku, by być w stanie koordynować wszystko na miejscu i móc w porę reagować, ale podczas tej pracy zaangażowałam się wystarczająco mocno, by przy okazji pomóc odrobinę w Biurze Festiwalowym i na Maratonie Autorskim. Dlaczego? Bo warto. Jest to niesamowita impreza i angażując się, wspieramy festiwal, by trwał przez następne piękne edycje. 

Na nasze pytania odpowiedziała Jagna Antas

Zdjęcie: Sebastian Stokłosa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *