Public relations

Większość z nas posiada konta na portalach społecznościowych. Trzeba jednak pamiętać, że tworzone przez nas treści to nasza wizytówka. Nasza uczestniczka projektu Lidia miała okazje poznać narzędzia niezbędne do budowania dobrego wizerunku dzięki współpracy z firmą SPACE PR, której właścicielem jest Marcin Janowski.

 

Tomasz Ardziński: Jaka była pierwsza myśl, kiedy dowiedział się Pan o projekcie przed|PRACA?

 

Marcin Janowski: Projekt przed|PRACA jest świetnym pomysłem oraz idealnie wpasowuje się do rynku, w którym brakuje doświadczonych ludzi. Jako wykładowca często dostrzegam, że młodzi ludzie z jednej strony nie wiedzą, w jakim kierunku chcą pójść, a dodatkowo nie mają odwagi, aby aplikować do miejsca pracy. Inicjatywa ta pozwala młodej osobie przekonać się, czy dana firma spełnia oczekiwania aplikanta. Pomysł jest świetny, bo pozwala zdobyć cenne doświadczenie, mając przykładowo 16 lat. Co więcej, pracodawca ma wartość dodaną, bo ma dyspozycyjną
osobę, która może wypełnić zakres obowiązków. Ja nie miałem takich możliwości, musiałem sam wszystko załatwiać, a projekt przed|PRACA oferuje pomoc, która jest bardzo skuteczna. Gratuluję pomysłu!

 

Czyli nie tylko korzyści po stronie praktykanta, ale również po stronie pracodawcy?

 

Tak! Obie strony mogą na tym zyskać. Kiedyś miałem stażystkę, która przyszła nauczyć się czegoś nowego. Ona miała okazję zobaczyć, jak taka firma działa i czy ten charakter pracy jej pasuje. Ja natomiast mogłem zobaczyć, jak faktycznie radzi sobie z zadaniami. Spełniła moje oczekiwania i dzięki temu została u nas na dłużej. Oboje na tym skorzystaliśmy. Wiele osób mają zapatrywania na określony zawód ze względu na zainteresowania. Niestety nasze wyobrażenia często są wyidealizowane i w praktyce okazuje się zupełnie inaczej.

 

Jak wyglądała współpraca z Lidią? Czego mogła się nauczyć?

 

Przede wszystkim Lidia miała okazje poznać nasze wybrane narzędzia, które wykorzystujemy w działaniach marketingowych. Jednym z nich było analizowanie wizerunku sieci w firmy. Lidia analizowała fanpage klientów i miała możliwość monitorowania, a na tej podstawie mogła przygotować audyt. Audyt jest zawsze punktem wyjścia przy tworzeniu strategii wizerunkowej bądź marketingowej. Miała też przyjemność kilka razy uczestniczyć w sesjach zdjęciowych, a w ostatnim tygodniu kręciła backstage.

 

Bardzo dużo! Może coś jeszcze?

 

Tak, zależało mi, żeby Lidia wykorzystała w stu procentach naszą współpracę. Bywały takie dni, w których prosiłem, aby przeprowadziła reaserch wyszukując informacje przykładowo na temat wykorzystania botów w sprzedaży w social media. Wcześniej nie miała świadomości o istnieniu takich narzędzi. Napisała o tym artykuł, a ja przy okazji mogłem sprawdzić jej umiejętności copywriterskie. Mogła zobaczyć od środka, jak wygląda praca związana z public relations.

 

Chciałby Pan współpracować w przyszłości z Lidią?

 

Tak! Już widzę obszary, w których Lidia mogłaby się świetnie odnaleźć. Jednak mam świadomość, że w dużej mierze to od niej zależy jakie kroki podejmie. Uważam, że każdemu należy dać szanse, każdej zainteresowanej osobie. To najlepsza metoda, na to, aby sprawdzić potencjał osoby. Można zobaczyć, jak działa firma. Każda branża ma swoją specyfikę pracy. Jednych to dodatkowo motywuje, innym uświadamia, że to nie jest ich miejsce, w którym mogą się spełniać zawodowo. Można sobie już bardzo wcześnie utrzeć ścieżkę.

 

Jak się wyróżnić?

 

Jest wiele sposobów. W dzisiejszych czasach mamy sporo kanałów, które możemy wykorzystać. Sam polecam używać LinkedIn, który w mojej ocenie działa fenomenalnie. Przede wszystkim pokaż, co potrafisz. Jeśli jesteś osobą, która uważa się za eksperta w social media, to udowodnij, że tak rzeczywiście jest. Możesz napisać tekst o social media, zrobić ranking o najciekawszych kampaniach. Dzięki temu mam dowód, że aplikant rzeczywiście interesuje się oraz jest na bieżąco z nowymi metodami i trendami. Najpierw zrób coś w tym kierunku, a dopiero potem możesz aplikować. Tych sposobów jest naprawdę wiele. Kiedyś pewnej osobie zależało na tym, aby dostać pracę w wymarzonej firmie. Aplikując do firmy, nakręcił krótki film o sobie. O tym, kim jest i co potrafi. W taki sposób zatrudniono go. Rada ode mnie: bądźcie kreatywni i korzystajcie z narzędzi, bo możecie dotrzeć do wszystkich, nawet do Billa Gatesa.

 

Dzięki inicjatywie możemy przekonać się na własnej skórze jak wygląda w praktyce praca naszych marzeń. Możemy stwierdzić, czy rzeczywiście chcemy iść w kierunku, który obraliśmy. A jak to wyglądało w przypadku praktykantki Lidii?

Tomek Ardziński: Dlaczego postanowiłaś wziąć udział w projekcie przed|PRACA?

 

Lidia: Właściwie znalazłam się tam całkiem przypadkowo! Pewnego dnia przyszłam do redakcji Fundacji Zróbmy.To i jak zwykle to bywa, rozmawiałam na temat moich planów życiowych. Napomknęłam coś o szukaniu pracy, dziewczyny zapytały, czy nie chciałabym wziąć udziału w projekcie. I oto jestem!

 

Dlaczego wybrałaś firmę zajmującą się marketingiem?

 

W sumie to ta firma wybrała mnie. Dostałam dwie propozycje pracy, jednak Pan Marcin od razu zaproponował rozmowę kwalifikacyjną. Z racji, że rzadko mówię „nie” bez przekonania się na własnej skórze, zaryzykowałam. Jak się okazało dla mnie, był to strzał w dziesiątkę!

 

Czy planujesz w tym kierunku iść?

 

Praktyka w tej firmie uświadomiła mi, czym tak naprawdę jest praca w social media. Nie jest prosta i lekka jak można by pomyśleć. Jeszcze kilka miesięcy temu byłam wręcz przekonana, że chciałabym studiować media, jednak czas spędzony w biurze i wykonywane przeze mnie zadania pozwoliły mi zrozumieć kilka rzeczy i nakierować się w troszkę inną stronę. Było to na pewno cudowne doświadczenie, wiele się nauczyłam i mogłabym od czasu do czasu zajmować się pracą tego typu. Myślę jednak, że nie jest to moje powołanie i nie zobaczycie mnie za kilka lat w tej branży.

 

Czego mogłaś się nauczyć w SPACE PR?

 

Och, nauczyłam się tak wielu rzeczy! Moja absolutnie ulubioną rzeczą jest pisanie audytów. Pomoc ludziom w prowadzeniu profili w mediach społecznościowych, uświadamianie ich o wielu rzeczach jest całkiem przyjemne. Do tego pomoc w prowadzeniu szkoleń z Facebooka i Instagrama, copywriting, robienie researchu dla klientów oraz pomaganie przy sesjach zdjęciowych. Pojawiło się wiele rzeczy, które sprawiły mi problemy lub po prostu nie potrafiłam ich dokończyć, ale nawet dzięki temu nauczyłam się jakich błędów unikać.

 

Wykorzystujesz wiedzę, którą nabyłaś w życiu codziennym?

 

Zboczenie zawodowe nie daje mi spokoju (śmiech)! Zauważam na różnych profilach i stronach rzeczy, na które w normalnej sytuacji machnęłabym ręką. Staram się uświadamiać innych i im pomagać. Ponadto sama udoskonalam prowadzone przeze mnie strony! Absolutny fun fact — w trakcie trwania praktyk chciałam zamówić pizzę, normalna sprawa. Zamawiałam ją przez 30 minut, bo zauważyłam braki w aktualizacji informacji na ich stronie i fanpage’u. Moi znajomi zwijali się z głodu, bo mnie dopadło zboczenie zawodowe.

 

Chciałabyś nadal współpracować z firmą, w której byłaś na praktykach?

 

Myślę, że gdyby ktoś potrzebował mojej pomocy, to nie potrafiłabym odmówić. Praktyka w Space PR była jedną z lepszych, jakie kiedykolwiek miałam i jestem ogromnie wdzięczna wszystkim za przekazanie mi tak przydatnej wiedzy. Jednak wychodzę z założenia, że fajnie jest się rozwijać w różnych kierunkach i próbować wszystkiego, póki mamy taką możliwość! Ja właśnie jestem na tym etapie życia. Chcę spróbować wszystkiego po trochu i nauczyć się tyle ile mogę, a nawet może więcej. Posiadam plany związane z moją przyszłością, etap dotyczący pracy w tej firmie na jakiś czas się zamknął, ale przecież nikt nie może przewidzieć co będzie dalej!

Przejdź do treści