Jestem

,,Jestem’’. Jedno proste słowo a 85 tysięcy znaczeń. Dokładnie tyle, ile było osób na spotkaniu młodzieży organizowanym przez Ojców Dominikanów w Lednicy w 2018 roku. Tegoroczne spotkanie było 22. Moje? Pierwsze. Czy warto było jechać?

Minęło już sporo czasu od spotkania młodych na Polach Lednickich. Po długotrwałych przygotowaniach nadszedł wyczekiwany przez wszystkich dzień: 2 czerwiec. To właśnie tego dnia, co roku, odbywa się spotkanie młodzieży na Polach Lednickich organizowane przez Ojców Dominikanów. Dzięki mocnemu zaangażowaniu wolontariuszy i harcerzy z całej Polski, wiadomość o spotkaniu obiegła cały świat. Dotarła nawet do Papieża Franciszka, a także do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który był gościem tegorocznej imprezy. Ale zacznijmy od początku. Jak to wszystko wygląda i jak można znaleźć się na Lednicy w przyszłym roku?

Tegoroczne Spotkanie na Lednicy było 22. w historii. A zarazem moje pierwsze. I nie żałuję, że zgodziłam się na ten wyjazd. To, co tam ujrzałam, na zawsze zostanie w mojej pamięci.

22. Spotkanie Młodzieży na Polach Lednickich przebiegało pod hasłem ,,Jestem’’. Jedno proste słowo a 85 tysięcy znaczeń. Dokładnie tyle, ile było osób na Lednicy w 2018 roku. Dla jednych było to spędzenie czasu wolnego ze znajomymi, wspólna msza, miejsce, w którym można się wyciszyć i znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Lub po prostu miejsce, w którym się jest: dla siebie, dla Boga, dla innych. Pomimo katolickiego wymiaru wydarzenia, na Lednicy można było spotkać osoby różnej wiary, które czuły się tam mile widziane. Świadczyły o tym ich uśmiechy i szczęście, które widoczne było z daleka.

Od pierwszych chwil, podczas oczekiwania na wejście, można było poczuć się jak cząstka rodziny. Wspólnie śpiewaliśmy, tańczyliśmy, śmialiśmy się od ucha do ucha i rozumieliśmy się bez słów. Nawet księża, którzy byli organizatorami, włączali się z chęcią w śpiew i tańce. Na Lednicy można było poznać nie tylko nowych ludzi z Polski, ale również z Afryki, Norwegii, Meksyku. Wszyscy się świetnie bawili. Ale oprócz dobrej zabawy, z której słynie Lednica, był czas na wyciszenie i przemyślenie własnych czynów. Podczas tegorocznego spotkania każdy uczestnik dostał lekcję życia, która otworzyła oczy i serca. Wspólne obmywanie sobie nóg nie miało charakteru stricte religijnego. Miało nas również nauczyć, że wszyscy jesteśmy równi – bez względu na wiek czy pochodzenie. Braterska i siostrzana miłość ogarnęła całą Lednicę. Pojawiły się łzy szczęścia.

2 czerwca to wyjątkowa data. Można poznać nowych ludzi, którzy są otwarci na drugiego człowieka. Dostrzec, że każdy z nas ma w sobie coś dobrego. Coś, co warto pielęgnować.

Spotkanie na Polach Lednickich jest stworzone dla wszystkich. I nie ma tu znaczenia wiek, tylko to, czy jesteś gotowy otworzyć się na drugiego człowieka i na wspólnie spędzone chwile. A są to niezapomniane chwile i sytuacje, które na co dzień raczej się nie zdarzają. Na przykład wspólny taniec z Prezydentem RP ;) Wtedy każdy mógł poczuć się jak dziecko, które może robić co tylko chce. Albo pozdrowienia od Papieża. Albo tradycja lednicka ,,Free Hugs’’, czyli ‘darmowe przytulanie’. Kto wyrazi chęci (i trzyma w ręku kartkę z takim napisem) może liczyć na ‘misia’. I nie jest ważne czy się znamy, czy nie. Każdy cieszy się ze świadomości przynależenia do wspólnoty, która powstaje na Lednicy. Takich sytuacji jest pełno i każda z nich jest wyjątkowa. Wiem też, że wspomnienie o nich już zawsze będzie wywoływać uśmiech na mojej twarzy.

Nowe znajomości, które tam zawarłam, przetrwają długo. Zostały przecież zawarte w niesamowitym miejscu i w super okolicznościach. Warto coś takiego przeżyć. Życie jest przecież tylko jedno i trzeba z niego korzystać. Dlatego zachęcam wszystkich bardzo do wybrania się za rok, dokładnie 2 czerwca na Pola Lednickie. To nic nie kosztuje a pozostawi po sobie tak wiele bezcennych wspomnieć i doświadczeń. Zapisać się można w parafiach w całej Polsce, a miejsca wystarczy dla wszystkich!

Do zobaczenia 2 czerwca 2019 roku!

 

Zdjęcia: archiwum prywatne Agnieszki Gurbisz