Mur duchów – opowieść o „zwykłych” wakacjach

Nasze pasje nas napędzają, dają nam powód do uśmiechu, przynoszą radość. Robiąc to, co kochamy czujemy się lepiej, tak dobrze, że chcemy darzyć tym szczęściem wszystkich wokół. Co jeśli zamiłowanie przerodzi się w obsesje i zawładnie nami tak, że nie będziemy zważać na nic, nawet za cenę ludzkiego życia?

Dla wielu z nas wakacje są czasem odpoczynku, wylegiwania się na słońcu, wycieczek z rodziną. Trudno jednak znaleźć kogoś, kto przeżył swoje wakacje podobnie do Silvie. Ojciec nastolatki, kierowca autobusu, ale i ogromny pasjonat historii zabiera żonę i córkę na obóz antropologiczny profesora Slade’a. Celem uczestników jest próba naśladowania życia plemion z epoki żelaza, wraz ze wszystkimi niedogodnościami. Wiązało się to ze spaniem w małym okrągłym domku, na niewygodnej pryczy, noszeniem drapiącej tuniki, jedzeniem niesmacznych kleików oraz koniecznością szukania i polowania w celu zdobycia pożywienia. Ojciec Sylvie traktuje każdy z tych aspektów nazbyt poważnie, nie przyjmuje do wiadomości, że dla innych uczestników może to być jedynie zabawa. Pasja staje się obsesją. Skrywana do tej pory w czterech ścianach domu natura ojca powoli wychodzi na jaw. Z dnia na dzień wiara mężczyzny w słuszność dawnych rytuałów narasta. Eksperyment naukowy wymyka się spod kontroli. Do czego tak naprawdę jest zdolny ojciec Sylvie? 

Już po pierwszych akapitach tej powieści możemy zgadywać jakim szlakiem podąży. Podejmując lekturę jesteśmy uraczeni mroczną, ale i urzekającą narracją, narastającym napięciem i w końcu zakończeniem, którego na pewno się nie spodziewaliśmy. Z każdą przewróconą stroną widzimy coraz większą eskalację przemocy. Sarah Moss pisze o ciemiężeniu rodziny, o wydarzeniach, które nie dzieją się w zwykłym domu w Anglii. Akcja rozgrywa się na łonie natury, gdzie ofiary za wszelką cenę starają się pozostać niewidzialne, a nastoletnia Sylvie z całych sił próbuje sprostać oczekiwaniom swojego ojca i nie dopuścić, aby jego ognisty temperament znalazł ujście w przemocy. Książka porusza temat rodzicielstwa, zwracając szczególną uwagę na jego mroczną stronę. 

Sarah Moss opowiada o murach, jakie budujemy wokół siebie, bojąc się wszelkiej inności – Anna Dziewit-Meller

Niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy, żeby powieść ta skupiała się tylko i wyłącznie na szczęśliwych wakacjach zupełnie normalnej rodziny, to zdecydowanie taka nie jest. Jest to książka o relacjach rodzinnych, wypełniona od początku do końca przemocą, choć nie widzimy tego od razu. Do końca mamy nadzieję, że sielska sceneria, jaką stworzyła Moss będzie sprzyjać poprawie stosunków rodzinnych. Nikt nie chce, aby maski w końcu opadły…

dav

Sarah Moss
Urodziła się w Glasgow, dorastała w okolicach Manchesteru, a studiowała w Oxfordzie. Jest autorką siedmiu powieści, m. in. Nocne czuwanie, Między falami, Signs for Lost Children i Bodies of Light. Jej książki nominowane były do Women’s Prize for Fiction, RSL Ondaatje Prize czy Wellcome Book Prize. Spędziła dwa lata jako wykładowczyni akademicka w Reykjavíku, a swoje doświadczenia opisała w książce non-fiction Names for the Sea: Strangers in Iceland. W swojej twórczości często porusza temat rodzicielstwa, płci i podziału obowiązków w XXI wieku.

Zdjęcia: Julia Gawlik
Korekta: Dorota Łaski