Facetoracja w dzisiejszym świecie
Wypowiada się na każdy temat jak ekspert, uważając, że zna go najlepiej. Nie pozwala jej dojść do słowa, a sam uważa się za osobę wszystkowiedzącą, ponieważ jest... mężczyzną?
Od młodych lat dziewczynkom wpajane jest, że są płcią piękną, ich najważniejszym celem jest założenie rodziny, a „ciężkie” zawody przeznaczone są dla mężczyzn. Dorastamy, słysząc stereotypy, że dziewczyna nie powinna mieć krótkich włosów, blondynki są mało inteligentne, a przyjście w trampkach na rodzinne spotkanie jest niedopuszczalne. Już w najstarszych kulturach kobiety były uważane za słabsze. Uznawane za kapłanki domowego ogniska, których powołaniem jest macierzyństwo, akceptowały to i przekazywały dalej. Przedstawiane jako pewien sektor usług, w którym główne zadania to sprzątanie, gotowanie i służenie mężczyźnie.
W rozmaitych kulturach i wierzeniach kobiety były różnie postrzegane. Obrazowane jako boginie, nimfy lub zalotne syreny, które wskazywały niewłaściwą drogę zabłąkanym rybakom. Z łatwością ulegające wężowi i jedzące owoce z zakazanego drzewa. To mężczyzna, wyposażony w dar zarządzania i postrzegany jako przywódca stada, od zawsze pełnił rolę zaradnego i wartego uwagi. Został przygotowany do polowania na dziką zwierzynę, podczas gdy kobieta siedziała w jaskini.
Przez długi czas kobiety były pozbawione możliwości kształcenia się i zarabiania na siebie. Sytuacja ta zmieniła się dopiero na przełomie XIX i XX wieku. W okresie międzywojennym kobiety musiały zacząć wykonywać obowiązki mężczyzn, ponieważ wielu z nich zginęło na wojnie lub było niepełnosprawnych. Kobiety podejmowały prace na roli, w fabrykach i urzędach. Diametralnie zmieniły swój wygląd i zaczęły prowadzić pojazdy. Między innymi dzięki temu konstytucje w wielu państwach zostały zmienione i nadano kobietom prawa – mogły na przykład brać udział w wyborach – choć musiały o to walczyć przez bardzo długi czas. Starania te zapoczątkowały sufrażystki przed I wojną światową, najczęściej organizując protesty. To wszystko pokazało, że kobiety umieją poradzić sobie z większością spraw i nie muszą być od nikogo uzależnione.
Niestety, w niektórych krajach kobietę dalej uznaje się za przedmiot. W poszczególnych kręgach kulturowych dziewczyna jest kupowana przez swojego przyszłego męża, którego bardzo często poznaje dopiero w dniu ślubu. W różnych społecznościach dziewczynki zabijane są tuż po urodzeniu. Same matki uważają wychowanie córki za problem, zwłaszcza że wydanie jej w przyszłości za mąż wiąże się z dużymi kosztami. Mimo tych kulturowych różnic pozycja kobiety przez wiele lat ewoluowała i w dzisiejszym świecie jest postrzegana inaczej niż na przykład w średniowieczu. Kobieta walczy o swoją pozycję na równi z mężczyzną.
Na świecie występuje jednak zjawisko, które pokazuje, że mężczyzna w dalszym ciągu chce górować nad kobietą, uważa ją za słabszą i mniej inteligentną jednostkę. Mowa tu o mansplainingu. Każda kobieta spotkała się w swoim życiu z sytuacją, w której mężczyzna pouczał ją na różne tematy. Robił to w sposób wyniosły, przekorny i czasami chamski. Był zarozumiały, mimo że nie miał pojęcia, o czym mówi. Cały czas próbował udowodnić, jaki to jest doświadczony, lepszy od kobiety. Nie dawał jej dojść do słowa, a gdy już łaskawie zechciał jej wysłuchać, przewracał oczami, dając do zrozumienia, że to, co ona mówi, to bzdury niewarte uwagi mężczyzny. Kobieta w warsztacie samochodowym? Co z tego, że na co dzień spędza większość czasu w aucie, mężczyzna i tak da jej do zrozumienia, że nie wie nawet, gdzie znajduje się wlew do baku. Dziewczyna informatyk? Niemożliwe, przecież nie ma pojęcia, co to twardy dysk. Pani na budowie? Z pewnością ten wieżowiec będzie niczym krzywa wieża w Pizie. Jest to przykład dyskryminacji i upokorzenia. Możemy spotkać się z nim w każdym miejscu: w szkole, pracy, restauracji, na ulicy i w domu.
A przecież istnieje wiele kobiet, które zrobiły ogromny krok w przyszłość, otworzyły innym drzwi do świata nauki, wpłynęły na historię lub dały początek modzie i nowym trendom. Olbrzymią wiedzą z chemii i fizyki wykazała się Maria Skłodowska-Curie, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla i która do dziś pozostaje jednym z najwybitniejszych umysłów w tych dziedzinach. Bohaterką narodową i patronką Francji jest niesłychanie odważna nastolatka – Joanna D’Arc. Kolejną ważną postacią jest Coco Chanel, która wprowadziła nowy, wcześniej nieznany styl i pokazała, że spodnie i marynarka nie są przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety coraz częściej obejmują najważniejsze urzędy państwowe, na przykład premiera lub prezydenta. Nie ma już zawodów zarezerwowanych wyłącznie dla kobiet lub mężczyzn/
Mansplaining w 2010 roku został uznany przez „New York Times” za słowo roku, a w 2014 dodano je do Oxford Dictionary Online. Wszystko zaczęło się od eseju Men Explain Things To Me, w którym Rebecca Solnit przedstawiła sytuację, która ją spotkała. Mężczyzna tłumaczył jej problem zawarty w jej własnej książce i nie pozwalał dojść do słowa. Kobieta próbowała mu powiedzieć, że jest autorką książki, a ten nawet jej nie słuchał i dalej przedstawiał swoje hipotezy. Po wszystkim nawet nie przeprosił autorki.
Tak jak w kulturowym wychowywaniu dziewczynek duży nacisk kładziony był kiedyś na ich spolegliwość, usłużność i miłe obycie, tak w wychowaniu chłopców – na poczucie wyższości i pewność swoich racji. Doprowadziło to do sytuacji, w której część mężczyzn do teraz ma przekonanie o byciu ekspertem we wszystkich dziedzinach. Postrzegają siebie jako lepiej rozwiniętych zarówno pod względem fizycznym, jak i intelektualnym. Tylko dlaczego my, kobiety, nie umiemy sobie z tym poradzić? Pozwalamy się otaczać aroganckim i bezczelnym panom, którzy traktują nasze słowa jako dodatek i rzadko kiedy biorą na poważnie. Niby robią to nieumyślnie i tego nie kontrolują… ale czy którakolwiek z nas umie w to uwierzyć? Czy w cywilizowanym świecie, w którym traktujemy obie płcie jako równouprawnione, gdzie pokazujemy równość ludzi z całego świata, jest miejsce na wyniosły charakter mężczyzn? To fakt, że istnieją pomiędzy nami pewne różnice. Lecz pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy ludźmi, a możliwość wyrażenia opinii i własnego zdania nie powinna być nikomu odbierana ze względu na płeć.
To, że mężczyźni często w sposób niekompetentny prezentują swoją racje, nie znaczy, że każdy należy do grona mansplainerów. Jedni mają to w sobie głęboko zakorzenione, inni nigdy się tak nie zachowali. Trzeba pamiętać, że wszystko zależy od charakteru i nie każdy mężczyzna chce nas pouczać. Bez względu na to, kim jesteśmy i z kim dyskutujemy, każdemu podczas rozmowy należy się szacunek.
Artykuł ukazał się w #09 magazynie redakcjaBB.
Tekst: Julia Kaczmarczyk
Korekta: Agnieszka Pietrzak
Zdjęcie: Maciek Gałuszka, Krystian Sekut